Wydanie nr 2 z 2013 r. (2013-01-09)

Minus siedemdziesiąt procent to na ogół fikcja, ale i tak na wyprzedaże warto się wybrać. Byle z głową

CENY Z PRZECENY: RUSZYŁY WYPRZEDAŻE

Drugiego dnia świąt, gdy w polskich domach odpoczywano po świątecznym obżarstwie, Wielka Brytania ruszyła na łowy. Łowy w sklepach – tego dnia bowiem tradycyjnie startują tam ogromne zimowe wyprzedaże. Podobno Brytyjczycy i przyjezdni wydali tego dnia w sumie blisko 3 mld funtów. My ruszyliśmy nieco później. Co nie zmienia faktu, że niektórzy już trzymają się za puste, z powodu nadmiaru okazji, portfele.

– Co kupiłam? Kurtkę na wiosnę za niecałą stówkę, spodnie z wełny za 69 zł i białą bluzkę za 89 zł, córce kozaczki za 60 zł i bluzkę z długim rękawem za 39 zł, mężowi szalik za 16 zł. Trochę wydałam, ale kurtka i buty dla córki i tak były w planie – mówi pani Grażyna z Łaszczowa, spotkana na wyprzedażach w zamojskiej Galerii Twierdza.

W naszym regionie sezon wyprzedażowy ruszył po świętach, potrwa do końca styczna, a w niektórych sklepach do końca pierwszego tygodnia lutego. Zasada – jak podkreśla Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK – jest następująca: im wcześniej ruszamy na wyprzedażowe zakupy, tym lepsze okazje. Im później, tym niższe ceny, ale i towar gorszy.

Małgorzata Mazur

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem